Od zawsze marzyłam, żeby znaleźć przyjaciela. Z powodu mojej niepełnosprawności miałam niewielu znajomych. W 2002 r. kilka dni po stworzeniu portalu, zaczęłam czatować z innymi osobami. Szczególnie polubiłam rozmowy z chłopakiem o nicku Totto. Po kilku dniach Totto napisał, że przyjedzie. Dzieliła nas odległość 200 km. Nie wierzyłam w tę deklarację. Totto zaczął codziennie telefonować i przyjechał w Dniu Kobiet. Od razu się sobie spodobaliśmy i chcieliśmy się częściej spotykać. Po 3 latach Piotr oświadczył mi się. Ponad rok później wzięliśmy ślub. Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem z dwójką dzieci.
Moje najskrytsze marzenie?
