Dyskryminacja osób z niepełnosprawnościami w Polsce – prawo, codzienność i głosy, których wciąż za mało

Grupa osób z niepełnosprawnościami – symbol różnorodności i równości.

W codziennym życiu dyskryminacja osób z niepełnosprawnościami rzadko ma twarz jawnego odrzucenia. Częściej to ciche milczenie, niedostępny budynek, brak tłumacza, zignorowane CV. Choć prawo chroni równość, praktyka często pokazuje, jak wiele jeszcze przed nami.
Ten artykuł to opowieść o tym, jak wygląda walka z dyskryminacją w Polsce w 2025 roku – z perspektywy przepisów, ludzi i emocji.


Czym jest dyskryminacja osób z niepełnosprawnościami?

Dyskryminacja niepełnosprawności to każde działanie, które prowadzi do gorszego traktowania ze względu na stan zdrowia lub ograniczenia funkcjonalne.
Może mieć charakter bezpośredni (np. odmowa zatrudnienia), pośredni (np. brak dostosowania miejsca pracy), albo instytucjonalny, kiedy całe systemy – prawne lub edukacyjne – pomijają potrzeby osób z niepełnosprawnościami.

Jak pisze Fundacja Avalon, wiele osób doświadcza tzw. bariery mentalnej – uprzedzeń, obaw, nadmiernego współczucia lub protekcjonalnego tonu. To codzienne gesty, które podświadomie odmawiają podmiotowości.
Jeden z respondentów fundacji zauważył: „Ludzie często nie widzą człowieka, tylko jego wózek”.

W języku, edukacji i mediach wciąż utrwalają się błędne obrazy: bohatera, który „mimo wszystko daje radę”, lub ofiary, której trzeba współczuć. Tymczasem prawdziwa równość to przestrzeń, w której każda osoba – niezależnie od swojej sprawności – może żyć, pracować i decydować o sobie.


Prawo a równe traktowanie – gdzie jesteśmy w 2025 roku?

Ochrona prawna przed dyskryminacją w Polsce istnieje, lecz jej skuteczność budzi wątpliwości.
Z raportu Niepelnosprawni.gov.pl (2025) wynika, że mimo wprowadzenia szeregu ustaw – od Konstytucji po Kodeks pracy – wiele przypadków pozostaje bez reakcji.

Najważniejsze akty prawne:

  • Konstytucja RP (art. 32) – gwarantuje równość wobec prawa.

  • Ustawa o równym traktowaniu – obejmuje dostęp do usług publicznych, edukacji i rynku pracy.

  • Kodeks pracy (art. 113) – zakazuje dyskryminacji w zatrudnieniu.

  • Konwencja ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami – nakłada na Polskę obowiązek eliminowania barier i promowania niezależnego życia.

Jak przypomina Infor.pl, Komitet ONZ w 2025 roku zalecił Polsce wzmocnienie nadzoru nad wdrażaniem Konwencji. Rząd zapowiedział wprowadzenie nowego planu działań, w tym sieci lokalnych punktów interwencji prawnej.

Równocześnie Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich opracowuje raport o stanie przestrzegania praw osób z niepełnosprawnościami. Wskazuje w nim, że głównym problemem nie jest brak przepisów, ale ich niska świadomość i niechęć instytucji do podejmowania spraw.


Głos osób z niepełnosprawnościami – doświadczenia i emocje

Artykuł Prawo.pl pokazuje, że dyskryminacja ma wiele odcieni.
Jedna z rozmówczyń wspomina: „Czasem najbardziej boli to, że ktoś decyduje za ciebie, bo uważa, że tak będzie lepiej”.
To tzw. dyskryminacja opiekuńcza – forma, w której pomoc zamienia się w ograniczanie autonomii.

Scenka reportażowa

Wyobraźmy sobie Agatę – studentkę z porażeniem mózgowym, która po raz kolejny słyszy, że nie może uczestniczyć w zajęciach terenowych, „bo to zbyt trudne logistycznie”.
Zamiast dostosowania warunków – pojawia się wykluczenie. Agata nie prosi o specjalne traktowanie, tylko o równe szanse.
To sytuacja, która powtarza się w wielu uczelniach i miejscach pracy.

Jak podkreśla psycholożka współpracująca z Fundacją Avalon, brak realnej dostępności i empatii sprawia, że osoby z niepełnosprawnościami często wycofują się z życia społecznego. „Nie dlatego, że nie chcą, ale bo zbyt wiele razy usłyszały ‘nie da się’”.


Dyskryminacja w edukacji i pracy: przykłady z Polski

Edukacja i rynek pracy to dwa obszary, w których nierówne traktowanie ujawnia się najczęściej.

Edukacja

Mimo że prawo nakłada obowiązek dostosowania placówek, wiele szkół wciąż nie spełnia podstawowych wymagań dostępności.
Brakuje tłumaczy języka migowego, sprzętu wspomagającego słuch czy wind.
Raporty organizacji pozarządowych pokazują, że dzieci z niepełnosprawnościami częściej uczą się w szkołach specjalnych, nawet gdy ich stan zdrowia pozwalałby na edukację włączającą.

Przykład: w małym miasteczku na Podlasiu rodzice chłopca z autyzmem musieli przez kilka miesięcy walczyć o prawo dziecka do nauki w lokalnej szkole. Dyrekcja tłumaczyła odmowę „brakiem odpowiednich warunków”. Dopiero interwencja Rzecznika Praw Dziecka odwróciła decyzję.

Rynek pracy

Zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami rośnie, ale wciąż utrzymuje się na poziomie ok. 30% (dane do sprawdzenia).
Pracodawcy często deklarują chęć zatrudniania, jednak boją się dodatkowych obowiązków.
Wielu pracowników z niepełnosprawnością doświadcza zaniżania wynagrodzeń, utrudnień awansu lub niechcianego „wyręczania” przez współpracowników.

Jak zauważa ekspertka ds. prawa pracy cytowana przez Prawo.pl:

„Dyskryminacja nie zawsze jest złośliwa. Czasem wynika z niewiedzy. Dlatego tak ważne są szkolenia i kultura dialogu.”

W firmach, które inwestują w dostępność, korzyści są obustronne – rośnie zaufanie i lojalność zespołu, a różnorodność przynosi lepsze pomysły.


Jak możemy przeciwdziałać dyskryminacji?

Każdy może mieć wpływ.
Nie potrzeba ustawy, by zmienić sposób, w jaki mówimy, reagujemy czy pomagamy.
Z okazji Dnia Walki z Dyskryminacją Osób z Niepełnosprawnościami (5 maja) Infor Kadry przypomina, że równość to codzienna praktyka.

Co można zrobić:

  • Uczyć dzieci, że różnorodność to wartość.

  • W pracy pytać: „Jak mogę pomóc?” zamiast zakładać, co jest potrzebne.

  • W instytucjach publicznych domagać się dostępności.

  • Wspierać organizacje takie jak Fundacja Avalon czy Integracja.

Każdy akt życzliwości, każda rozmowa o barierach to krok ku równości.


Co dalej? Nasz wspólny głos ma znaczenie

Równość nie jest stanem – to proces.
Zmiana zaczyna się od świadomości, a dojrzewa w działaniu.
Nie musisz być prawnikiem, by sprzeciwić się dyskryminacji. Wystarczy, że nie przejdziesz obojętnie.

💬 Dołącz do rozmowy – podziel się doświadczeniem, opinią lub historią. Twój głos ma moc inspirowania zmiany.


FAQ

Jak rozpoznać dyskryminację w miejscu pracy?
Jeśli z powodu swojej niepełnosprawności jesteś traktowany gorzej – np. masz mniejsze szanse na awans – to przejaw dyskryminacji.

Gdzie zgłosić przypadek dyskryminacji?
Do Rzecznika Praw Obywatelskich, Pełnomocnika Rządu ds. Osób z Niepełnosprawnościami lub lokalnej organizacji pozarządowej.

Czy Polska w pełni realizuje Konwencję ONZ?
Częściowo. Wiele zapisów, szczególnie dotyczących edukacji i zatrudnienia, pozostaje w fazie wdrażania.

Jak reagować, gdy jesteśmy świadkami dyskryminacji?
Najprościej – reagować. Zwrócić uwagę, zapytać, wesprzeć. Milczenie utrwala problem.


Źródła

  1. Prawo.pl – Dyskryminacja osób z niepełnosprawnościami: rozmowa

  2. Niepelnosprawni.gov.pl – Ochrona prawna przed dyskryminacją osób z niepełnosprawnościami (PDF)

  3. Fundacja Avalon – Dyskryminacja osób z niepełnosprawnościami subiektywnie

  4. Infor.pl – Decyzja Komitetu ONZ ws. sytuacji osób z niepełnosprawnościami

  5. Infor Kadry – 5 maja Dzień Walki z Dyskryminacją Osób z Niepełnosprawnościami

  6. BIP RPO – Plan działań Rady ONZ 2025

Odebrano mu wszystko. Historia pana Piotra A. i lekcja o ochronie osób z niepełnosprawnościami

Widok na spokojną wieś, symbolizującą tło historii pana Piotra A

Pan Piotr A. zaufał człowiekowi, który obiecał mu pomoc i lepsze życie. Zamiast wsparcia – stracił dorobek, mieszkanie i poczucie bezpieczeństwa. Ta historia z Kaszub pokazuje, jak cienka bywa granica między troską a wykorzystaniem oraz jak łatwo system zawodzi tych, którzy potrzebują go najbardziej.


Gdy zaufanie staje się pułapką

Pan Piotr A., mężczyzna z niepełnosprawnością, mieszkał w niewielkiej miejscowości na Kaszubach. Prowadził spokojne życie, utrzymywał się z renty i prostych zajęć, nie miał wielu bliskich. Kiedy poznał przedsiębiorcę z Garcza, uznał to spotkanie za szansę na stabilność. Nowy znajomy deklarował pomoc w pracy i finansach, przedstawiając się jako człowiek dobrej woli.

Początkowo relacja wyglądała na przyjazną. Przedsiębiorca odwiedzał Piotra, pomagał mu w sprawach codziennych, zyskał jego zaufanie. Wkrótce jednak ta więź przerodziła się w zależność.

Jak podaje Express Kaszubski (10 października 2025), przedsiębiorca stopniowo przejmował kontrolę nad majątkiem i decyzjami Piotra A. Mężczyzna, który miał być wsparciem, doprowadził do sytuacji, w której ofiara straciła praktycznie wszystko, co posiadała.

Zaufanie stało się narzędziem manipulacji. Zamiast realnej pomocy pan Piotr A. utracił dorobek życia. Dla lokalnej społeczności był to wstrząs – przykład, że nawet w małych wspólnotach może dojść do tak głębokiego nadużycia.


Mechanizm wykorzystania – krok po kroku

Z ustaleń Expressu Kaszubskiego (14 listopada 2023) wynika, że sprawca działał metodycznie. Najpierw zyskał zaufanie, potem przekonywał pana Piotra do podpisywania dokumentów, których treści ten nie rozumiał w pełni. Dokumenty te dotyczyły m.in. majątku i pieniędzy.

Z uzasadnienia sądu, cytowanego przez Express Kaszubski: sprawca „działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wyzyskując niezdolność pokrzywdzonego do należytego pojmowania przedsiębranego działania, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem”.

W praktyce oznaczało to całkowite przejęcie kontroli nad finansami i decyzjami Piotra A. Sprawca wykorzystywał jego ograniczoną zdolność prawną i emocjonalną zależność.

Tego typu przypadki, nazywane przemocą ekonomiczną wobec osób z niepełnosprawnościami, nie są rzadkością. Występują, gdy osoba zaufana – często opiekun, partner lub „pomocnik” – zaczyna manipulować finansami ofiary. Przemoc ekonomiczna może przybierać formę pożyczek, wymuszania podpisów czy przejmowania świadczeń.

Ważne jest, by rozpoznawać takie zachowania wcześnie. Jeśli osoba z niepełnosprawnością nagle traci pieniądze, przestaje decydować o własnych wydatkach lub unika rozmów o finansach – to sygnał ostrzegawczy.


Sprawiedliwość po latach – prawomocny wyrok i niedokończony wątek

Sprawa pana Piotra A. ciągnęła się latami. Dopiero 14 listopada 2023 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku ogłosił pierwszy, nieprawomocny wyrok. Przedsiębiorcę uznano wówczas za winnego i skazano na 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz zobowiązano do naprawienia szkody w wysokości 203 tys. zł.

Sprawca odwołał się od tego wyroku, dlatego dopiero 7 października 2025 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku ogłosił prawomocne orzeczenie. Jak poinformował Express Kaszubski (10 października 2025), kara została nieznacznie złagodzona – do 2 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności, przy zachowaniu obowiązku naprawienia szkody.

Sąd Apelacyjny jednocześnie przekazał do ponownego rozpoznania jeden z zarzutów – dotyczący handlu ludźmi w celu wykorzystania do pracy przymusowej. Ten wątek wciąż pozostaje otwarty.

Choć wyrok przyniósł ulgę, trudno mówić o pełnym zwycięstwie. Pan Piotr A. odzyskał poczucie sprawiedliwości, ale nie majątek ani utracone lata. W komentarzu dla dziennikarzy jego opiekun, Tadeusz Bigus, podkreślał, że „to ważny sygnał, iż osoby z niepełnosprawnościami nie są bezbronne”.

To przesłanie warto zapamiętać.


Gdzie był system? Luka w ochronie osób z niepełnosprawnościami

Publikacja Kartuzy.info (25 listopada 2020) pytała wprost: dlaczego nikt wcześniej nie zareagował? Jak to możliwe, że przez tyle czasu nikt nie dostrzegł, że osoba z niepełnosprawnością traci wszystko?

To pytanie pozostaje aktualne. W Polsce system ochrony dorosłych osób z niepełnosprawnościami wciąż jest rozproszony i mało skuteczny. Obejmuje wiele instytucji, ale brakuje koordynacji i szybkiego reagowania.

W efekcie wiele osób żyje w izolacji, a nadużycia pozostają niezauważone. Czasem ofiary boją się zgłaszać przemoc, wstydzą się lub nie wiedzą, że mają prawo do ochrony.

Jak reagować, by nie powielać tego błędu?

  • Rozmawiać i słuchać – nie oceniać, tylko pytać, czy potrzebna jest pomoc.

  • Zgłaszać niepokojące sytuacje lokalnym służbom społecznym lub policji.

  • Uczyć się rozpoznawać przemoc ekonomiczną.

  • Dbać o równowagę między wsparciem a autonomią osoby z niepełnosprawnością.


Co możemy zrobić jako społeczeństwo?

Historia pana Piotra A. to nie tylko jednostkowy dramat. To również sprawdzian empatii i odpowiedzialności społecznej. Każdy z nas – sąsiad, opiekun, pracownik urzędu – może być pierwszą osobą, która zauważy, że coś jest nie tak.

Ważne, by nie odwracać wzroku. Reagowanie nie zawsze oznacza interwencję – czasem wystarczy zapytać, wysłuchać lub zachęcić do rozmowy z kimś zaufanym.

Pięć sygnałów ostrzegawczych, że ktoś może być wykorzystywany:

  1. Nagłe pogorszenie relacji z otoczeniem.

  2. Brak dostępu do własnych pieniędzy.

  3. Strach przed rozmową o finansach.

  4. Zmiany w zachowaniu – wycofanie, lęk.

  5. Utrata samodzielności w decyzjach.

Każdy z tych sygnałów zasługuje na uwagę. Im wcześniej ktoś zareaguje, tym większa szansa, że nie dojdzie do tragedii.


Głos nadziei – jak pan Piotr A. odzyskuje godność

Mimo dramatycznych doświadczeń, historia pana Piotra A. kończy się z nadzieją. Dzięki zaangażowaniu społeczności lokalnej i kilku osób, które mu nie odwróciły się plecami, jego życie zaczęło się odbudowywać.

To pokazuje, że empatia potrafi zmienić rzeczywistość. Nie zawsze trzeba wielkich instytucji – czasem wystarczy życzliwość sąsiada czy wsparcie wolontariuszy.

Podobne przypadki zdarzają się w całym kraju. W niektórych ofiary nigdy nie odzyskują majątku, ale odzyskują coś równie ważnego – poczucie, że nie są same.


Podsumowanie

  1. Zaufanie nie zwalnia z ostrożności – nawet w relacjach opartych na pomocy.

  2. Osoby z niepełnosprawnościami mają prawo do ochrony i wsparcia.

  3. Społeczeństwo powinno reagować na sygnały przemocy finansowej.

  4. System wymiaru sprawiedliwości musi działać szybciej i skuteczniej.

  5. Każda reakcja – nawet najmniejsza – może uratować komuś życie lub godność.


FAQ – najczęstsze pytania

1. Jak osoba z niepełnosprawnością może chronić się przed wykorzystaniem?
Nie podpisuj dokumentów bez zrozumienia treści. Poproś o pomoc zaufaną osobę, prawnika lub doradcę. Zachowuj kopie umów i dowodów wpłat.

2. Gdzie zgłosić podejrzenie nadużycia lub przemocy finansowej?
Najpierw do lokalnych służb społecznych lub policji. Wsparcia udzielają też organizacje działające na rzecz osób z niepełnosprawnościami.

3. Czy są darmowe formy pomocy prawnej dla osób z niepełnosprawnościami?
Tak, w każdym powiecie działają punkty bezpłatnej pomocy prawnej – wystarczy zapytać w urzędzie gminy lub miejskim ośrodku pomocy społecznej.

4. Jak reagować, gdy widzimy, że ktoś może być wykorzystywany?
Porozmawiaj z tą osobą, wysłuchaj, zaproponuj wsparcie. Jeśli sytuacja budzi niepokój, zgłoś to odpowiednim instytucjom.

5. Czy osoba z niepełnosprawnością ma takie same prawa do zawierania umów jak inni?
Tak, ale jeśli ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych, niektóre decyzje wymagają zgody opiekuna. W razie wątpliwości – warto zasięgnąć porady prawnej.


Podziel się swoją opinią

Czy uważasz, że system wystarczająco chroni osoby z niepełnosprawnościami przed nadużyciami?
Podziel się swoim zdaniem w komentarzu – Twój głos może pomóc innym i zainicjować realną zmianę.


Źródła

  1. Express Kaszubski – „Pozbawił niepełnosprawnego Piotra wszystkiego. Przedsiębiorca z Garcza idzie do więzienia” (10.10.2025) – opis prawomocnego wyroku SA Gdańsk (2 lata i 2 miesiące).

  2. Express Kaszubski – „Przedsiębiorca z Garcza wykorzystał niepełnosprawność Piotra. Jest wyrok” (14.11.2023) – opis wyroku I instancji (2 lata i 6 miesięcy).

  3. Kartuzy.info – „Losy oszukanego Piotra” (25.11.2020) – wcześniejszy kontekst sprawy, pytania o reakcję systemu i społeczności.

Eutanazja w Kanadzie a godność osób z niepełnosprawnościami — gdy system zamiast ratować, proponuje śmierć

Pacjent w szpitalu pod kroplówką – symbol opieki i ludzkiej kruchości

Wyobraź sobie, że prosisz o rehabilitację, mieszkanie bez barier i pomoc psychologiczną. Zamiast tego słyszysz pytanie, czy wolisz zakończyć życie. Ten tekst łączy analizę i ludzkie historie, by pokazać, jak program MAID działa z perspektywy osób z niepełnosprawnościami – i jakie emocje wywołuje u nich i ich bliskich.


Gdy system zawodzi – historie z kanadyjskich placówek

W ostatnich latach w Kanadzie coraz częściej pojawiają się doniesienia o przypadkach, gdy osoby z niepełnosprawnościami proszą o pomoc, a słyszą propozycję eutanazji. Media przedstawiają to jako dramatyczny znak czasu – kiedy współczucie myli się z rezygnacją.

W materiale Frondy opisano mężczyznę, który chciał żyć, lecz szpital kilkukrotnie sugerował mu „opcję” wspomaganego samobójstwa. Artykuł nie ujawnia jego nazwiska, a żadna z dużych redakcji nie potwierdziła tożsamości tej osoby – mimo to historia poruszyła wielu czytelników.

CBN News przytacza z kolei przypadek kobiety w kryzysie psychicznym, która zgłosiła się po pomoc, ale z powodu braku miejsc w szpitalu usłyszała propozycję eutanazji.

W raporcie PBS kanadyjscy lekarze i pielęgniarki przyznają, że coraz częściej muszą rozmawiać o MAID z pacjentami, którzy po prostu czują się zmęczeni życiem. Nie zawsze z powodu bólu – czasem przez samotność, ubóstwo i brak wsparcia.

The Telegraph opisuje kobietę po amputacjach, która chciała operacji rekonstrukcyjnej. Zamiast pomocy usłyszała, że „istnieje alternatywa w postaci MAID”. Z kolei BBC i BBC News zwracają uwagę, że podobne przypadki przestają być wyjątkiem.

W tle tych historii pojawia się jeden wspólny motyw – poczucie, że życie osoby chorej staje się zbyt „kosztowne”, a śmierć zbyt łatwo dostępna.


MAID w praktyce – prawo wyboru czy presja ekonomiczna

Program MAID (Medical Assistance in Dying) został wprowadzony w Kanadzie w 2016 roku. Miał być humanitarnym rozwiązaniem dla osób z nieuleczalnymi chorobami. Z czasem jednak kryteria poszerzano – dziś obejmują także pacjentów, których śmierć nie jest bliska, ale cierpienie uznano za nie do zniesienia.

Według danych rządowych z 2023 roku wykonano 15 343 procedury MAID, co stanowi ok. 4,7% wszystkich zgonów w Kanadzie. Liczba ta wzrosła o ok. 15,8% w porównaniu z rokiem 2022. Odnotowano także 19 660 zapytań o MAID – część z nich zakończyła się rezygnacją, odrzuceniem lub brakiem kwalifikacji. To pokazuje, jak szybko zmienia się społeczna i medyczna skala zjawiska.

Raporty PBS i BBC wskazują, że część pacjentów zgłasza się do MAID nie z powodu choroby terminalnej, lecz z powodu braku dostępu do rehabilitacji, terapii bólu czy opieki środowiskowej. To nie jest „wybór”, lecz efekt systemowego zaniedbania.

The Telegraph podaje, że koszt opieki nad osobą z niepełnosprawnością w Kanadzie może sięgać 60 000 CAD rocznie (ok. 180 000 zł), podczas gdy procedura MAID to wydatek około 2 000 CAD (ok. 6 000 zł). To nie są tylko liczby – to twarde tło dla dramatycznych decyzji.


Głos osób z niepełnosprawnościami – prawo do życia, nie do śmierci

Wielu aktywistów mówi wprost: „Nie potrzebujemy łatwiejszego dostępu do śmierci, tylko trudniejszego do rezygnacji z życia”.
Osoby z niepełnosprawnościami chcą przede wszystkim empatii, realnego wsparcia i poczucia, że ich życie ma wartość.

Jak zauważa BBC News, dla wielu osób największym cierpieniem nie jest choroba, lecz poczucie bycia ciężarem. W takich momentach propozycja eutanazji może być odbierana nie jako gest współczucia, ale jako komunikat: „Twoje życie jest zbyt trudne, by je ratować”.

Jednocześnie coraz więcej lekarzy zwraca uwagę, że w ich decyzjach zaczyna się pojawiać ekonomiczny cień. Gdy system jest przeciążony, opcja MAID bywa logistycznie łatwiejsza niż zapewnienie długofalowej opieki.

Średni miesięczny koszt opieki długoterminowej (LTC) w Kanadzie w 2024 roku wynosił od 1 300 do 4 000 CAD (ok. 3 900–12 000 zł) w zależności od prowincji.

  • Ontario: 2 036–2 909 CAD/miesiąc (ok. 6 100–8 700 zł)

  • Kolumbia Brytyjska: do 3 974 CAD/miesiąc (ok. 11 900 zł)

  • Quebec: 1 333–2 142 CAD/miesiąc (ok. 4 000–6 400 zł)
    Najdroższe placówki prywatne kosztują 6 000–15 000 CAD/miesiąc (ok. 18 000–45 000 zł).
    Dodatkowo opieka domowa to 25–75 CAD za godzinę (ok. 75–225 zł).

Takie liczby pokazują, że problem nie tkwi tylko w decyzjach jednostek, ale w systemie, który nie zawsze zapewnia realną alternatywę.


Granica między współczuciem a rezygnacją – refleksja etyczna

Czy można mówić o wolnym wyborze, jeśli alternatywy są nieosiągalne?
Wolność nie polega na tym, że można odejść, lecz na tym, że można żyć z pomocą.

Wielu Kanadyjczyków uważa, że MAID stał się „zbyt łatwy” – a to, co miało być wyjątkiem, powoli staje się rutyną.
Dla osób z niepełnosprawnościami oznacza to nowy lęk: że zamiast pytań o leczenie będą słyszeć pytania o gotowość do śmierci.

Z perspektywy etycznej granica między empatią a rezygnacją jest bardzo cienka. Społeczeństwo, które uznaje śmierć za tańszą od życia, traci moralny kompas.


Przykład z życia

Sarah, 46 lat, po amputacji i przewlekłym bólu, mieszka w starej kamienicy w Toronto, w prowincji Ontario. Jej mieszkanie na trzecim piętrze bez windy sprawia, że każdy wyjazd na rehabilitację jest ogromnym wysiłkiem.
Kiedy trafia do szpitala z powodu komplikacji, słyszy od jednego z lekarzy, że może rozważyć MAID – wspomagane odejście z życia.

Ale kilka dni później spotyka innego lekarza, który spokojnie mówi: „Spróbujmy wszystkiego, zanim uznamy, że nic już nie zostało.”
Te słowa stają się początkiem małej, ale znaczącej zmiany.

Dzięki pomocy pracownika socjalnego z organizacji March of Dimes Canada, Sarah otrzymuje dofinansowanie do przeprowadzki na parter. Lokalna wspólnota parafialna organizuje dla niej transport na wizyty lekarskie, a sąsiedzi z nowego budynku pomagają w codziennych zakupach.

Po kilku tygodniach Sarah zaczyna mówić o planach – o powrocie do wolontariatu i o tym, że chciałaby znów malować.

To nie cud – to zwykła obecność ludzi, którzy nie przestali wierzyć w sens opieki i drugiej szansy.


Jak wspierać zamiast żegnać

  1. Rozmawiać – słuchać bez przerywania i ocen.

  2. Łączyć siły – lekarze, terapeuci, rodzina, asystenci osobowi.

  3. Korzystać z pomocy publicznej i NGO – programy wsparcia, dotacje mieszkaniowe, transport medyczny.

  4. Wzmacniać relacje – empatia i towarzyszenie zmieniają więcej niż leki.

  5. Domagać się dostępności – bo każda bariera architektoniczna czy systemowa to cichy komunikat: „nie jesteś ważny”.


Podsumowanie

  • Eutanazja nie może zastąpić troski – ma być ostatecznością, nie rozwiązaniem problemów systemowych.

  • Dane z 2023 roku pokazują, że liczba procedur MAID rośnie szybciej niż dostępność opieki.

  • Koszty opieki długoterminowej w Kanadzie są wysokie, ale to inwestycja w życie, nie wydatek.

  • Osoby z niepełnosprawnościami potrzebują nie litości, ale równych szans i realnego wsparcia.

  • Współczucie nie polega na zgodzie na śmierć, lecz na gotowości do towarzyszenia w życiu.


FAQ

Czy osoby z niepełnosprawnościami mogą korzystać z MAID?
Tak, jeśli spełniają kryteria prawne i medyczne. Problem pojawia się, gdy procedura staje się alternatywą dla niewydolnego systemu.

Dlaczego rośnie liczba przypadków MAID?
Między innymi przez rozszerzanie kryteriów i brak równoległego rozwoju usług wsparcia. W 2023 roku procedury MAID stanowiły 4,7% wszystkich zgonów.

Czy eutanazja to wyraz wolności?
Tylko wtedy, gdy poprzedza ją dostęp do leczenia, opieki i wsparcia. W przeciwnym razie to raczej sygnał braku wyboru.

Jak wspierać bliską osobę w kryzysie?
Nie oceniać, tylko towarzyszyć. Pomóc zorganizować opiekę, skontaktować się z psychologiem, porozmawiać o małych krokach i nadziei.


Jak Ty postrzegasz granicę między współczuciem a rezygnacją z życia?
Podziel się swoją opinią w komentarzu – Twój głos ma znaczenie.


Źródła

  1. Fronda – Niepełnosprawny Kanadyjczyk chce żyć, szpital uparcie oferuje mu wspomagane samobójstwo

  2. CBN News – Canadian Hospital No Beds Offers Euthanasia

  3. PBS – Health Care Workers Grappling with Euthanasia Requests

  4. The Telegraph – Disabled Woman Offered Assisted Suicide

  5. BBC – Assisted Dying Debate in Canada

  6. BBC News – Euthanasia and Disability

 

Wszystkie dane liczbowe i statystyczne w artykule pochodzą z najnowszych raportów rządowych Kanady i źródeł medialnych z 2023–2025 roku.

Miłość bez barier? Spór o prawo do małżeństwa osób z niepełnosprawnościami

Para młoda – mężczyzna na wózku i uśmiechnięta panna młoda – trzymają się za ręce podczas ślubu

Czy prawo powinno decydować o tym, kto ma prawo do miłości i rodziny? Spór wokół zakazu małżeństw dla osób z niepełnosprawnością psychiczną lub intelektualną pokazał, jak daleko nasze przepisy odbiegają od współczesnych standardów praw człowieka. To nie tylko spór prawny – to walka o godność i podmiotowość tysięcy ludzi.


Miłość a prawo – jak wyglądają przepisy w Polsce

W polskim Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym wciąż istnieje artykuł, który brzmi jak relikt dawnych czasów. Artykuł 12 stanowi, że osoba dotknięta chorobą psychiczną lub niepełnosprawnością intelektualną nie może zawrzeć małżeństwa. Wyjątek pojawia się tylko wtedy, gdy sąd uzna, że dana sytuacja nie zagraża rodzinie ani przyszłym dzieciom.

Na papierze wygląda to jak ochrona. W praktyce oznacza jednak, że urzędnik stanu cywilnego i lekarz biegły mają ogromną władzę nad najbardziej osobistą decyzją człowieka. To oni decydują, czy ktoś „nadaje się” do małżeństwa.

Taka sytuacja prowadzi do dramatów. W 2021 roku głośno było o historii pary z Biskupca. Sąd odmówił zgody na ślub, argumentując, że partner niepełnosprawny intelektualnie „nie rozumie w pełni” obowiązków małżeńskich. Dla zakochanej pary oznaczało to złamane serca i upokorzenie. Czy naprawdę państwo ma prawo odbierać ludziom marzenie o wspólnym życiu tylko dlatego, że postrzega ich przez pryzmat diagnozy?


Głos ZPP i fala oburzenia

Najnowsza odsłona sporu wybuchła, gdy Związek Powiatów Polskich (ZPP) zgłosił opinię do projektu ustawy o wspieranym podejmowaniu decyzji. W swoim stanowisku sugerował, że w niektórych przypadkach należałoby „kategorycznie wykluczyć możliwość zawarcia małżeństwa” przez osoby z niepełnosprawnością psychiczną.

Ta opinia wywołała prawdziwą burzę. Organizacje osób z niepełnosprawnościami nie kryły oburzenia. Polska Federacja Organizacji Osób Niepełnosprawnych (PFON) oraz Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną (PSONI) określiły tę propozycję jako dyskryminującą i naruszającą podstawowe prawa człowieka.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFHR) w swojej opinii napisała, że „proponowany zakaz ma charakter eugeniczny i stoi w sprzeczności z Konwencją ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami” (źródło: HFHR). Słowa są mocne, ale oddają istotę problemu: w tle nie chodzi tylko o formalności, lecz o to, czy państwo ma prawo oceniać, które związki są „wartościowe”, a które „zagrażające”.


Ograniczenia kontra prawa człowieka

Prawo do małżeństwa i rodziny jest jednym z podstawowych praw człowieka. Gwarantuje je zarówno polska Konstytucja, jak i Konwencja ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, którą Polska ratyfikowała.

W konwencji jasno zapisano, że osoby z niepełnosprawnością mają prawo do życia rodzinnego na równych zasadach. To oznacza, że żaden dodatkowy zakaz ani procedura nie powinna ograniczać tego prawa tylko ze względu na diagnozę.

Trybunał w Strasburgu wielokrotnie podkreślał, że ograniczenia praw muszą być wyjątkowe i ściśle uzasadnione. Tymczasem w Polsce prawo działa odwrotnie – najpierw zakazuje, a dopiero później daje możliwość odwołania się do sądu. To odwrócenie logiki praw człowieka.

Konstytucja RP gwarantuje równość wobec prawa. Dlaczego więc osoba pełnosprawna może zawrzeć małżeństwo, nawet jeśli ma poważne problemy w życiu prywatnym, a osoba z niepełnosprawnością intelektualną musi przechodzić przez gęste sito procedur i badań?


Scenka z życia – kiedy miłość zatrzymuje prawo

Wyobraźmy sobie dwie osoby – Martę i Piotra. Marta ma umiarkowaną niepełnosprawność intelektualną, Piotr jest osobą pełnosprawną. Poznali się w warsztatach terapii zajęciowej. Po kilku latach przyjaźni pojawiło się uczucie. Chcieli razem zamieszkać, a później wziąć ślub.

Kiedy zgłosili się do urzędu, usłyszeli, że ich sprawa musi trafić do sądu. Dla Marty oznaczało to wizyty u biegłych, testy, oceny – wszystko pod okiem obcych osób. Jej uczucie i marzenia nagle zostały sprowadzone do „analizy zdolności rozumienia obowiązków małżeńskich”.

Piotr opowiadał później, że Marta była zdenerwowana i płakała. Czuła się jakby ktoś kwestionował jej prawo do bycia partnerką i żoną. „Dlaczego inni mogą, a ja muszę udowadniać, że kocham?” – pytała.

To tylko przykład, ale podobnych historii są w Polsce setki. Za każdą z nich kryje się rozczarowanie, poczucie niesprawiedliwości i głębokie przekonanie, że państwo odbiera im to, co najcenniejsze – prawo do miłości.


Jak wygląda to w praktyce – bariery i procedury

Droga do małżeństwa dla osoby z niepełnosprawnością intelektualną czy psychiczną jest pełna pułapek.

Najpierw urzędnik stanu cywilnego może wyrazić wątpliwości co do zdolności osoby do zawarcia małżeństwa. Następnie sprawa trafia do sądu, który zasięga opinii biegłych lekarzy – zwykle psychiatrów lub psychologów. To oni oceniają, czy kandydat rozumie „prawa i obowiązki małżeńskie”.

Problem w tym, że kryteria są niejasne i subiektywne. Dwie osoby z podobnym stopniem niepełnosprawności mogą dostać zupełnie różne decyzje – w zależności od tego, do jakiego sądu trafią i który biegły ich zbada.

W praktyce oznacza to, że nie prawo, lecz interpretacja decyduje o tym, kto ma prawo do ślubu. To sytuacja niebezpieczna i pełna nadużyć.

W niektórych krajach rozwiązano ten problem inaczej. Zamiast zakazów wprowadzono system wspieranego podejmowania decyzji. Oznacza to, że osoba może mieć asystenta, który pomaga jej rozumieć konsekwencje, ale ostateczna decyzja należy do niej. To rozwiązanie zgodne z duchem Konwencji ONZ i szanujące godność człowieka.


Dlaczego zakazy są krzywdzące

Każdy człowiek ma prawo do miłości, intymności i rodziny. Odbieranie tego prawa osobom z niepełnosprawnością intelektualną lub psychiczną jest formą dyskryminacji.

Zakazy oparte na diagnozie medycznej traktują człowieka jak „ryzyko”, a nie jak osobę. To sposób myślenia, który przypomina najciemniejsze karty historii – kiedy osoby z niepełnosprawnością uważano za niezdolne do życia w społeczeństwie.

Nie chodzi o to, by ignorować problemy. W każdej relacji mogą pojawić się trudności. Ale to nie lekarz, urzędnik ani polityk powinni decydować, kto może kochać, a kto nie. Rolą państwa jest wspierać – poprzez edukację, dostęp do pomocy, asystentów – a nie zabraniać.

„Kiedy odbierasz człowiekowi prawo do miłości, odbierasz mu człowieczeństwo” – mówiła jedna z matek cytowana w raporcie PSONI. I trudno o mocniejsze słowa.


Potrzebne zmiany i rekomendacje

Polskie prawo wymaga zmiany. Artykuł 12 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego powinien zostać znowelizowany w taki sposób, aby nie wprowadzał automatycznych zakazów.

Konieczne są trzy kroki:

  • Zmiana prawa – usunięcie zapisów, które ograniczają prawo do małżeństwa ze względu na diagnozę.

  • System wsparcia – wprowadzenie instytucji asystenta i wspieranego podejmowania decyzji.

  • Edukacja urzędników i sędziów – tak, by rozumieli, że ich rolą jest wspieranie, a nie kontrolowanie życia prywatnego.

Dialog między samorządami a organizacjami osób z niepełnosprawnościami jest niezbędny. Głos tych, których prawo dotyczy, musi być na pierwszym miejscu.

Zmiana społeczna jest równie ważna. Potrzebujemy odejść od stereotypu, że osoba z niepełnosprawnością jest „wiecznym dzieckiem”. To dorośli ludzie, którzy czują, kochają i pragną bliskości – tak samo jak każdy z nas.


Podsumowanie – kluczowe punkty

  1. Polskie prawo wciąż ogranicza możliwość zawierania małżeństwa przez osoby z niepełnosprawnością psychiczną lub intelektualną.

  2. Stanowisko ZPP, postulujące zakaz, spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem organizacji społecznych.

  3. Ograniczenia są sprzeczne z Konstytucją RP i Konwencją ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami.

  4. Historie par pokazują, że prawo krzywdzi i odbiera ludziom godność.

  5. Zamiast zakazów potrzebny jest system wsparcia i zmiana społecznego myślenia.


FAQ

Czy osoba z niepełnosprawnością intelektualną może wziąć ślub?
Tak, ale wymaga to zgody sądu, który opiera się na opinii biegłych. To procedura długotrwała i często upokarzająca.

Czy Polska łamie prawo międzynarodowe?
Tak, bo obecne przepisy są sprzeczne z Konwencją ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami.

Co zrobić, jeśli urząd odmówi udzielenia ślubu?
Można złożyć wniosek do sądu. Niestety proces jest czasochłonny i stresujący.

Dlaczego temat budzi takie emocje?
Bo dotyczy najbardziej intymnej sfery życia – prawa do miłości i rodziny. Ograniczanie tego prawa to odbieranie człowiekowi podmiotowości.


Źródła

Wykorzystywanie niepełnosprawnych do żebractwa: dramat, który dzieje się tu i teraz

Osoba z niepełnosprawnością na wózku inwalidzkim porusza się samotnie po miejskiej jezdni – symbol wykluczenia i bezradności.

Wyobraź sobie, że ktoś obiecuje Ci lepsze życie i pracę za granicą. Przyjeżdżasz, pełen nadziei, a zamiast wsparcia i stabilizacji trafiasz na ulicę. Zmuszony do żebractwa, bez dokumentów, bez pomocy. Tak właśnie wyglądała codzienność dwóch niepełnosprawnych mężczyzn z Rosji, którzy zostali wykorzystani przez małżeństwo z Mołdawii w Polsce.

To nie jest odosobniony przypadek. To ostrzeżenie.

Jak działa proceder wykorzystywania osób z niepełnosprawnościami?

W 2021 roku para z Mołdawii zwerbowała dwóch mężczyzn z Rosji z niepełnosprawnością, obiecując im legalne zatrudnienie. Po ich przyjeździe do Polski sytuacja diametralnie się zmieniła:

  • byli wożeni po województwach mazowieckim, pomorskim, podkarpackim, małopolskim i podlaskim,
  • zmuszano ich do żebractwa, wykorzystując ich niepełnosprawność jako „narzędzie wzbudzania litości”,
  • poruszali się na prowizorycznych wózkach zrobionych z desek i gąbki,
  • nie mieli dokumentów, pieniędzy ani możliwości ucieczki.

Małżeństwo osiągnęło z procederu korzyść majątkową szacowaną na 630 tysięcy złotych. Działało bezwzględnie – zmieniając miejsca pobytu ofiar, by uniknąć wykrycia.

Reakcja służb i organizacji pomocowych

Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy jeden z poszkodowanych trafił do ośrodka dla cudzoziemców w Kętrzynie. To uruchomiło działania Straży Granicznej.

Podczas przeszukania domu podejrzanych zabezpieczono paszporty ofiar, telefony i pieniądze. Sprawcy zostali zatrzymani, a ofiary objęte pomocą Fundacji La Strada, która od lat zajmuje się wsparciem osób dotkniętych handlem ludźmi w Polsce.

Co mówi prawo?

Zgodnie z polskim kodeksem karnym, za handel ludźmi grozi kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności. W tym przypadku śledczy jasno zakwalifikowali działania małżeństwa jako handel ludźmi ze szczególnym okrucieństwem.

Warto przypomnieć, że Polska jest sygnatariuszem Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, która zobowiązuje państwa do ochrony tych osób przed przemocą, wyzyskiem i nadużyciami, zarówno w kraju, jak i za granicą.

W praktyce jednak wiele podobnych spraw nie trafia do sądów – ofiary boją się zeznań, są deportowane lub ich sytuacja nie jest odpowiednio rozpoznana.

Skala problemu: nie tylko ten jeden przypadek

Eksperci z organizacji takich jak La Strada czy ECPAT podkreślają, że osoby z niepełnosprawnościami są szczególnie narażone na wykorzystywanie. Są postrzegane jako mniej wiarygodne, mniej zdolne do obrony własnych praw.

Tymczasem to właśnie one – osoby z niepełnosprawnością intelektualną, ruchową, sensoryczną – są wykorzystywane w procederach przestępczych:

  • do żebractwa,
  • do pracy przymusowej,
  • do prostytucji.

Gdzie szukać pomocy?

W Polsce działają organizacje, które oferują wsparcie:

  • Fundacja La Strada – pomoc prawna, psychologiczna i interwencyjna,
  • Krajowe Centrum Interwencyjno-Konsultacyjne – dostępne także dla osób z niepełnosprawnościami,
  • Straż Graniczna i Policja – każdą podejrzaną sytuację można zgłosić anonimowo.

Przykład z życia: historia Aleksieja

Aleksiej (imię zmienione) miał 47 lat, gdy zdecydował się przyjechać do Polski. Obiecano mu prostą pracę fizyczną. Po kilku dniach został przewieziony do innego miasta, pozbawiony paszportu i zmuszony do siedzenia całymi dniami pod marketem.

– „Nie wiedziałem, gdzie jestem. Nie mówiłem po polsku. Myślałem, że już stamtąd nie wyjdę” – powiedział później pracownikom La Strady.

Dziś Aleksiej jest w procesie rehabilitacji społecznej i walczy o odszkodowanie.

FAQ – najczęstsze pytania

Jak rozpoznać, że ktoś może być ofiarą handlu ludźmi?

Brak dokumentów, ograniczona swoboda poruszania się, ślady przemocy, wyraźny lęk w kontaktach z innymi.

Czy każda forma zmuszania do żebractwa to handel ludźmi?

Nie zawsze, ale jeśli towarzyszy temu przemoc, groźby, izolacja czy wyzysk – może to być przestępstwo handlu ludźmi.

Co mogę zrobić, jeśli podejrzewam taki przypadek?

Zgłoś sprawę do Policji, Straży Granicznej lub organizacji takich jak Fundacja La Strada. Możesz to zrobić anonimowo.

Czy osoby z niepełnosprawnościami mogą liczyć na pomoc?

Tak, wiele organizacji dostosowuje pomoc do indywidualnych potrzeb, także komunikacyjnych i zdrowotnych.

Zakończenie

Wykorzystywanie osób z niepełnosprawnościami do żebractwa nie jest tylko dramatem ofiar – to wstyd dla społeczeństwa, które nie potrafi ich ochronić. Dlatego warto mówić o tym głośno, edukować, reagować.

Udostępnij ten artykuł, jeśli uważasz, że każda osoba – niezależnie od sprawności – ma prawo do godnego życia i ochrony.

 

Źródła:

 

Po zmianie płci stracił zasiłek: luka w prawie uderza w osoby z niepełnosprawnościami

Zmiana danych osobowych a orzeczenie o niepełnosprawności – konsekwencje prawne dla osób transpłciowych

Historia 26-letniego mieszkańca Gdyni pokazuje, jak skomplikowane i bolesne mogą być skutki braku odpowiednich regulacji prawnych. Mimo ważnego orzeczenia o niepełnosprawności, po sądowej korekcie płci został pozbawiony prawa do zasiłku. Problem nie dotyczy tylko jednej osoby – to przykład szerszej luki systemowej, która może dotknąć wielu obywateli i obywatelek, zwłaszcza tych w trudnej sytuacji życiowej.

Gdy zmiana płci „kasuje” niepełnosprawność

W kwietniu 2025 roku 26-letni Adam (imię zmienione) z Gdyni, osoba z orzeczoną niepełnosprawnością, zakończył sądową procedurę korekty płci. Po uzyskaniu nowego dowodu osobistego i numeru PESEL zgłosił się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS), by kontynuować pobieranie zasiłku stałego.

Ku jego zaskoczeniu, urzędnicy odmówili wypłaty świadczenia, argumentując, że jego orzeczenie o niepełnosprawności dotyczy osoby, która formalnie już nie istnieje. Mimo że Adam przedstawił ważne orzeczenie obowiązujące do 2026 roku, MOPS uznał, że zmiana danych osobowych unieważnia dokument. W rezultacie przyznano mu jedynie okresowy zasiłek na trzy miesiące, a dalsze świadczenia uzależniono od uzyskania nowego orzeczenia.

Adwokat Tomasz Plaszczyk, reprezentujący Adama, podkreśla, że sytuacja ta wynika z braku odpowiednich przepisów prawnych regulujących takie przypadki. Pomimo że wyrok sądu uznał faktyczną płeć Adama, nie wpłynęło to na jego stan zdrowia. Jednak urzędnicy nie uznali dokumentu, co spowodowało wstrzymanie wypłat zasiłku.

Luka w prawie: brak przepisów, realne konsekwencje

Problem Adama nie jest odosobniony. W Polsce procedura zmiany płci nie została jednoznacznie uregulowana w prawie. Osoby transpłciowe muszą pozywać swoich rodziców, by dokonać korekty płci w dokumentach, co jest procesem długotrwałym i stresującym.

Brak przepisów automatycznie uznających ważność dokumentów po zmianie płci powoduje, że osoby takie jak Adam muszą ponownie przechodzić przez procedury orzecznicze, mimo że ich stan zdrowia się nie zmienił. To nie tylko biurokratyczna przeszkoda, ale realne zagrożenie dla ich bytu i stabilności życiowej.

Planowane zmiany: światełko w tunelu?

W odpowiedzi na rosnące problemy osób transpłciowych, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziało prace nad ustawą o uzgodnieniu płci. Nowe przepisy mają na celu uproszczenie procedury zmiany płci i zapewnienie, że dokumenty takie jak orzeczenia o niepełnosprawności pozostaną ważne po korekcie danych osobowych.

Jednak do czasu wprowadzenia tych zmian, osoby takie jak Adam pozostają w zawieszeniu, zmuszone do ponownego przechodzenia przez skomplikowane procedury, które niepotrzebnie obciążają ich psychicznie i finansowo.

Przykład z życia: Adam z Gdyni

Adam, 26-letni mieszkaniec Gdyni, od kilku miesięcy próbuje udowodnić, że po sądowej korekcie płci nadal pozostaje osobą z orzeczoną niepełnosprawnością. Mimo przedstawienia ważnego orzeczenia, urzędnicy odmówili mu zasiłku, twierdząc, że dokument dotyczy osoby, która formalnie już nie istnieje. Adam czuje się zdezorientowany i zaniepokojony swoją sytuacją, obawiając się o swoją przyszłość i stabilność finansową.

FAQ

Czy zmiana płci unieważnia orzeczenie o niepełnosprawności? Obecnie w Polsce nie ma przepisów automatycznie uznających ważność orzeczeń po zmianie danych osobowych. W praktyce oznacza to, że osoby po korekcie płci mogą być zmuszone do ponownego uzyskania orzeczenia.

Jakie są planowane zmiany w prawie? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad ustawą o uzgodnieniu płci, która ma uprościć procedury i zapewnić ciągłość ważności dokumentów po zmianie płci.

Co mogę zrobić, jeśli jestem w podobnej sytuacji? Warto skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w prawach osób transpłciowych oraz zgłosić problem do organizacji wspierających osoby LGBTQ+.

Czy inne kraje UE mają podobne problemy? W większości krajów UE prawna zmiana płci jest możliwa, ale procedury i uznawanie dokumentów różnią się w zależności od kraju. Niektóre państwa dopuszczają samodzielne określenie płci, co ułatwia proces.

Zakończenie

Historia Adama z Gdyni pokazuje, jak brak odpowiednich przepisów może prowadzić do absurdalnych i krzywdzących sytuacji. Osoby z niepełnosprawnościami i transpłciowe zasługują na wsparcie, a nie na dodatkowe przeszkody. Wprowadzenie jasnych i sprawiedliwych przepisów to krok w stronę równości i szacunku dla każdego obywatela.

Źródła:

Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób z Niepełnosprawnościami – dlaczego nadal musimy o tym mówić?

Uśmiechnięta osoba na wózku rozmawia z przyjacielem – równość i akceptacja bez barier.

Czy kiedykolwiek czułeś, że jesteś oceniany nie za to, kim jesteś, ale przez pryzmat swoich ograniczeń? Wyobraź sobie młodą kobietę poruszającą się na wózku, która mimo świetnego CV nie może dostać pracy. Albo chłopaka z Zespołem Downa, któremu odmówiono udziału w wydarzeniu sportowym, bo „nie pasuje do reszty uczestników”. Takie historie nie są wyjątkiem – są niestety częścią codzienności wielu osób z niepełnosprawnościami.

5 maja przypada Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób z Niepełnosprawnościami – dzień, który nie powinien być tylko datą w kalendarzu, ale przypomnieniem, że równość nie jest dana raz na zawsze. Warto zadać sobie pytanie: czy naprawdę jako społeczeństwo robimy wystarczająco dużo, aby zlikwidować bariery, które wciąż dzielą?

Czym jest Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób z Niepełnosprawnościami?

To inicjatywa społeczna, obchodzona corocznie 5 maja, mająca na celu zwrócenie uwagi na wykluczenie i nierówne traktowanie osób z niepełnosprawnościami. Jej początki sięgają lat 90., kiedy to organizacje pozarządowe oraz środowiska osób z niepełnosprawnościami zaczęły głośniej domagać się zmian. Choć w wielu krajach, w tym w Polsce, wprowadzono akty prawne mające zapewnić równość, rzeczywistość często daleka jest od ideału.

Ten dzień ma podkreślać znaczenie praw człowieka, dostępności i godności. To także moment, by głośno mówić o tym, że mimo postępu technologicznego i społecznego, wiele osób nadal doświadcza izolacji, lekceważenia, a nawet przemocy – tylko dlatego, że ich ciało lub sposób funkcjonowania różni się od tego, jak funkcjonuje większość społeczeństwa.

Dyskryminacja – czym naprawdę jest?

Dyskryminacja osób z niepełnosprawnościami przybiera wiele form. To nie tylko otwarte akty odrzucenia czy poniżenia. Bardzo często jest to coś mniej widocznego, ale równie bolesnego – brak możliwości edukacji w szkole ogólnodostępnej, niedostępny transport publiczny, formularz online niedostosowany do potrzeb osoby niewidomej czy nawet język, jakim posługujemy się na co dzień.

Według raportów Komisji Europejskiej i Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, osoby z niepełnosprawnościami:

  • mają o wiele mniejszy dostęp do rynku pracy – wskaźnik zatrudnienia w tej grupie wynosi około 28–30% (dane GUS 2023), choć należy zaznaczyć, że wartości te różnią się w zależności od wieku, regionu oraz rodzaju i stopnia niepełnosprawności,
  • częściej żyją w ubóstwie i zależności ekonomicznej,
  • są znacznie bardziej narażone na izolację społeczną,
  • rzadziej uczestniczą w życiu publicznym czy kulturalnym.

Przykłady z życia:

  • Osoby na wózkach napotykające codziennie schody bez podjazdu – nie tylko w starszych budynkach, ale nawet w nowoczesnych placówkach.
  • Niesłyszący, którzy nie mają dostępu do informacji, bo brakuje tłumacza PJM w telewizji, urzędzie czy u lekarza.
  • Osoby z niepełnosprawnością intelektualną, którym odmawia się możliwości decydowania o sobie i uczestnictwa w demokracji, np. przez pozbawienie ich praw wyborczych.
  • Ludzie z chorobami psychicznymi, którzy są stygmatyzowani i z tego powodu unikają kontaktów społecznych lub nie otrzymują odpowiedniego wsparcia.

Co się zmienia – a co jeszcze przed nami?

W ostatnich latach możemy zauważyć pozytywne zmiany. Rośnie liczba inicjatyw wspierających osoby z niepełnosprawnościami. Pojawiają się nowe programy rządowe, lepsze rozwiązania architektoniczne, a firmy zaczynają rozumieć wartość różnorodnych zespołów. Organizacje pozarządowe odgrywają ogromną rolę, tworząc projekty edukacyjne, rzecznicze i wspierające.

Jednak zmiana systemowa to proces długotrwały. Wciąż potrzebne są:

  • zmiany w przepisach, które rzeczywiście będą egzekwowane,
  • realne dostosowanie przestrzeni publicznych, usług i cyfrowych narzędzi,
  • kampanie społeczne pokazujące, że niepełnosprawność to nie wstyd ani słabość,
  • włączenie osób z niepełnosprawnościami w proces podejmowania decyzji.

Brakuje również reprezentacji – w mediach, polityce, kulturze. Obrazy osób z niepełnosprawnościami często ograniczają się do stereotypu bohatera lub ofiary. Potrzebujemy pełniejszego, prawdziwego obrazu tej różnorodnej grupy.

Jak możesz pomóc?

Zmiana zaczyna się od małych kroków. Nawet jeśli nie jesteś częścią tej społeczności, możesz ją wspierać na wiele sposobów:

  • Reaguj na przejawy dyskryminacji – w pracy, szkole, przestrzeni publicznej.
  • Wspieraj kampanie społeczne i fundacje, które działają na rzecz osób z niepełnosprawnościami.
  • Zadbaj o dostępność – przetestuj swoją stronę internetową, wprowadź udogodnienia w firmie, zamów napisy do filmu.
  • Mów językiem inkluzywnym – zamiast mówić „cierpi na…” powiedz „osoba z…”. Unikaj języka nacechowanego współczuciem – to nie pomaga, a często umacnia stereotypy
  • Edukuj siebie i innych – nie bój się pytać, słuchać i uczyć się.

To nie są wielkie rzeczy, ale właśnie takie gesty budują społeczeństwo otwarte na wszystkich.

Nie tylko 5 maja – równość to nasza wspólna odpowiedzialność

Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób z Niepełnosprawnościami to tylko jeden dzień w roku, ale jego przesłanie powinno nam towarzyszyć przez cały czas. Równość nie jest przywilejem – jest prawem. A to prawo musi być widoczne nie tylko na papierze, ale i w codziennych działaniach: w polityce miejskiej, edukacji, transporcie, opiece zdrowotnej i każdej sferze życia.

Niech 5 maja będzie przypomnieniem, że każda osoba – niezależnie od sprawności – zasługuje na szacunek, dostępność i możliwość pełnego uczestnictwa w społeczeństwie.

Niech ten dzień będzie impulsem do refleksji, ale i do działania. Podziel się tym tekstem, zainicjuj rozmowę, wspieraj zmiany. Każdy gest ma znaczenie. Razem możemy stworzyć świat bardziej otwarty, empatyczny i sprawiedliwy.

 


Źródła:

 

 

Korea Północna wciela osoby z niepełnosprawnością do wojska – co to mówi o wartości ludzkiego życia?

Niepełnosprawni zmuszani do wojska w Korei Północnej – dramatyczna sytuacja i łamanie praw człowieka

Czy wyobrażasz sobie, że ktoś zmusza Cię do udziału w wojnie, mimo że masz poważne problemy zdrowotne? A co, jeśli jesteś osobą z niepełnosprawnością i wiesz, że fizycznie nie jesteś w stanie unieść karabinu, a mimo to dostajesz wezwanie do wojska? Taki scenariusz nie jest fikcją – to rzeczywistość w Korei Północnej.

Według informacji, które wypłynęły od byłego urzędnika północnokoreańskiego reżimu, do wojska wcielane są nawet osoby chore i z niepełnosprawnościami. Brzmi jak absurd, ale w reżimie, który od dekad ignoruje podstawowe prawa człowieka, to kolejny element brutalnej codzienności.

Wcielanie za wszelką cenę – dramatyczna sytuacja w Korei Północnej

Zgodnie z doniesieniami medialnymi, Korea Północna prowadzi działania mające przygotować społeczeństwo do potencjalnego konfliktu z Koreą Południową. W obliczu narastającego napięcia, reżim Kim Dzong Una nie tylko przedłużył obowiązkową służbę wojskową, ale zaczął sięgać po osoby z niepełnosprawnościami i chorobami przewlekłymi.

Wielu młodych mężczyzn już wcześniej było powoływanych na długie lata do armii – nawet na dekadę. Teraz, jak twierdzi były urzędnik, który uciekł z Korei Północnej, służbę wojskową wymusza się również na osobach niepełnosprawnych, niezależnie od ich realnych możliwości zdrowotnych.

Propaganda państwowa przedstawia to jako „patriotyczny obowiązek” i „zaszczytne poświęcenie dla ojczyzny”. A ci, którzy się sprzeciwiają – często trafiają do obozów pracy lub są uznawani za „zdrajców narodu”.

Co to oznacza dla godności człowieka?

Przymusowe wcielanie do armii osób z niepełnosprawnościami to nie tylko pogwałcenie praw człowieka. To również brutalne odarcie tych osób z podmiotowości i wyboru. Państwo decyduje o ich losie, traktując ich jako „materiał do wykorzystania”, a nie ludzi z indywidualnymi potrzebami i ograniczeniami.

To także niebezpieczny sygnał: że wartość ludzkiego życia zależy od przydatności w oczach reżimu. Osoby chore i niepełnosprawne są wykorzystywane instrumentalnie, bez troski o ich zdrowie, bezpieczeństwo czy godność. Takie działania wpisują się w szerszy kontekst systemowych represji i braku poszanowania dla jednostki.

Kontekst globalny – a jak jest gdzie indziej?

W większości demokratycznych państw osoby z niepełnosprawnościami są wyłączone z obowiązkowej służby wojskowej – nie z powodu dyskryminacji, ale z troski o ich zdrowie i dobrostan. W krajach takich jak Niemcy, Polska, Kanada czy Japonia, osoby z niepełnosprawnościami mogą – jeśli chcą – angażować się w działania na rzecz obronności, ale na zasadach dobrowolnych i dostosowanych do ich możliwości.

Współczesne armie coraz częściej stawiają na specjalizacje, technologie i cyberbezpieczeństwo – obszary, w których osoby z różnymi ograniczeniami mogą odegrać istotną rolę. Kluczowe jest jednak jedno: wybór. Wolność decyzji. Godność.

Tymczasem w Korei Północnej te wartości nie istnieją. Tam nie chodzi o służbę – tylko o podporządkowanie.

Dlaczego to powinno nas obchodzić?

Możemy zapytać: co nas obchodzi Korea Północna? Ale sprawa jest głębsza. To, co dzieje się w innych częściach świata, pokazuje, jak krucha może być ludzka godność, gdy państwo przestaje słuchać obywateli.

Takie przypadki przypominają, jak ważne jest pielęgnowanie wolności, empatii i solidarności. Dziś to oni – jutro może ktoś inny. Historia zna wiele przykładów, gdzie obojętność wobec łamania praw człowieka kończyła się tragedią nie tylko dla jednej grupy, ale dla całych społeczeństw.

Co możemy zrobić?

  • Informujmy – im więcej osób wie o takich przypadkach, tym trudniej jest je ukryć. Świadomość to pierwszy krok do zmiany.

  • Wspierajmy organizacje międzynarodowe – takie jak Amnesty International, Human Rights Watch, ONZ czy lokalne inicjatywy działające na rzecz praw człowieka.

  • Piszmy o tym – udostępniajmy, komentujmy, reagujmy. Internet daje nam realną siłę.

  • Nie dajmy się znieczulić – każdy przypadek łamania praw człowieka dotyczy nas wszystkich. Nawet jeśli dzieje się „daleko”.

Podsumowanie: nie ma pokoju bez szacunku do słabszych

Osoby z niepełnosprawnościami w Korei Północnej nie mają wyboru. Ich głos nie jest słyszany, ich zdrowie się nie liczy. Ale my – w Polsce, w Europie – mamy wolność, by mówić o tym głośno.

Dlatego każdy komentarz, każda udostępniona informacja, każda rozmowa na ten temat ma znaczenie. Nie możemy zmienić świata od razu – ale możemy zacząć od świadomości. Bo milczenie to przyzwolenie.

💬 Podziel się tym artykułem, porozmawiaj o nim z innymi, dodaj swój głos do tych, którzy go stracili.


Źródła:

Godność, seksualność, niezależność – wyjątkowa konferencja już w maju 2025

Konferencja Godność Człowieka 2025 – seksualność, intymność i rehabilitacja osób z niepełnosprawnościami

Czy osoby z niepełnosprawnościami mają prawo do intymności, seksualności i niezależności? Choć odpowiedź wydaje się oczywista, wciąż rzadko słyszymy o tych tematach w debacie publicznej. Wiele osób wciąż mierzy się z milczeniem, niezrozumieniem, a nawet zawstydzaniem, gdy tylko pojawia się temat ich potrzeb emocjonalnych i seksualnych.

To tabu postanowiły przełamać Fundacja Wbrew Pozorom i Fundacja Złotowianka, organizując pierwszą edycję konferencji „Godność Człowieka”, która odbędzie się 17–18 maja 2025 roku w Złotowie.

Seksualność i prawa podstawowe – czas na prawdziwy dialog

Wydarzenie odbędzie się pod hasłem: „Seksualność, intymność i rehabilitacja w kontekście praw podstawowych”. Celem organizatorek jest stworzenie bezpiecznej przestrzeni do otwartej rozmowy o sprawach, które dla wielu są codziennością – ale o których rzadko mówi się głośno.

To nie będzie konferencja „o” osobach z niepełnosprawnościami – ale „z” nimi. To ich głosy, potrzeby i doświadczenia będą w centrum. Jak mówi Renata Orłowska, prezeska Fundacji Wbrew Pozorom: „To temat, który zbyt długo był pomijany. Czas to zmienić – z odwagą, szacunkiem i równością”.

Co znajdzie się w programie?

Podczas dwóch intensywnych dni odbędą się:

  • Wykłady ekspertów z dziedzin medycyny, psychologii, seksuologii, prawa i edukacji,

  • Panele dyskusyjne z udziałem osób z niepełnosprawnościami, ich partnerów i specjalistów,

  • Warsztaty tematyczne, indywidualne konsultacje i spotkania w mniejszych grupach,

  • Transmisje online dla osób z całej Polski – bez barier i ograniczeń,

  • Przestrzeń do autentycznej rozmowy, wymiany perspektyw i tworzenia wspólnoty.

Poruszone zostaną m.in. tematy:

  • seksualność i intymność jako niezbywalne prawa człowieka,

  • rola asystencji seksualnej w życiu osób z niepełnosprawnościami,

  • edukacja seksualna dostosowana do indywidualnych potrzeb,

  • znaczenie rehabilitacji seksualnej i rozwoju osobistego,

  • jak technologia może wspierać intymność i niezależność,

  • wpływ relacji i bliskości na zdrowie psychiczne,

  • jak budować akceptację siebie i przełamywać stereotypy.

To nie będzie teoria oderwana od życia – ale konkretna wiedza, doświadczenia, historie i rozwiązania.

Dla kogo jest ta konferencja?

Wydarzenie skierowane jest do każdego, kto chce zrozumieć więcej i działać z większym szacunkiem:

  • osób z niepełnosprawnościami – niezależnie od wieku, płci czy rodzaju niepełnosprawności,

  • ich partnerów, rodzin i przyjaciół,

  • opiekunów, asystentów osobistych, edukatorów,

  • lekarzy, terapeutów, seksuologów, pracowników socjalnych,

  • przedstawicieli organizacji pozarządowych, urzędów i instytucji,

  • każdego, kto chce budować świat bardziej dostępny, empatyczny i równy.

Miejsce wydarzenia – Miejsce Mocy w Złotowie – jest w pełni dostępne architektonicznie. Organizatorzy zapewniają też bezpłatny udział i transmisję online, by nikt nie został pominięty.

Dlaczego warto wziąć udział?

To pierwsza w Polsce konferencja, która łączy temat seksualności z niepełnosprawnością, godnością i prawami człowieka – bez wstydu, patosu i dystansu. Bo osoby z niepełnosprawnościami mają takie same potrzeby jak wszyscy: bliskości, miłości, zrozumienia, niezależności.

Wspólnymi siłami – poprzez otwartość, szacunek i edukację – możemy zmienić sposób, w jaki postrzegana jest intymność osób z niepełnosprawnościami. Bo godność nie zna ograniczeń ruchowych, poznawczych czy społecznych. A rozmowa o seksualności nie jest luksusem – tylko prawem.

📅 17–18 maja 2025, Złotów – zapiszcie tę datę!

🔗 Więcej informacji i formularz rejestracyjny: https://godnoscczlowieka.pl


Zachęcamy do udziału i dzielenia się informacją. Każdy głos się liczy – a im więcej nas będzie, tym większa szansa na prawdziwą zmianę.

Zmiany w Kodeksie karnym – większa ochrona osób z niepełnosprawnościami przed przestępstwami z nienawiści

Dwie dłonie różnych osób stykają się pięściami na tle tęczowej flagi, symbolizując solidarność i walkę z mową nienawiści wobec osób z niepełnosprawnościami oraz innych grup społecznych.

Czy kiedykolwiek byłeś świadkiem sytuacji, w której osoba z niepełnosprawnością została poniżona lub zaatakowana słownie? Niestety, takie incydenty wciąż się zdarzają. Ostatnie zmiany w polskim prawie mają na celu zwiększenie ochrony osób z niepełnosprawnościami przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści.

Rozszerzenie ochrony prawnej – co się zmienia?

6 marca 2025 roku Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu karnego, która poszerza katalog przesłanek przestępstw z nienawiści. Dotychczas przepisy chroniły osoby przed przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznaniową bądź bezwyznaniowość. Nowe przepisy dodają do tego katalogu niepełnosprawność, wiek, płeć i orientację seksualną. Oznacza to, że przestępstwa motywowane uprzedzeniami wobec tych cech będą ścigane z urzędu, a nie w trybie prywatnoskargowym.

Zmiana ta jest istotna, ponieważ dotychczasowe przepisy nie obejmowały osób z niepełnosprawnościami jako grupy chronionej przed przestępstwami z nienawiści. W praktyce oznaczało to, że wiele przypadków aktów agresji słownej i fizycznej wobec osób z niepełnosprawnościami nie było traktowanych jako przestępstwa z nienawiści, a co za tym idzie – rzadziej dochodziło do skazania sprawców.

Surowsze kary za przestępstwa z nienawiści – co grozi sprawcom?

Zgodnie z nowelizacją, za stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej z powodu niepełnosprawności, wieku, płci lub orientacji seksualnej grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Za nawoływanie do nienawiści oraz publiczne znieważenie z tych samych powodów przewidziano karę do 3 lat więzienia. Co istotne, nowelizacja obniża górną granicę kary z 3 do 2 lat pozbawienia wolności w przypadku znieważenia grupy ludności lub pojedynczej osoby.

Zmiany w prawie mają na celu nie tylko ukaranie sprawców, ale przede wszystkim odstraszanie potencjalnych przestępców i uświadamianie społeczeństwa, że przemoc wobec osób z niepełnosprawnościami nie może być tolerowana.

Reakcje społeczne i opinie ekspertów

Wprowadzone zmiany spotkały się z różnymi reakcjami. Rzecznik Praw Obywatelskich poparł nowelizację, podkreślając konieczność lepszej ochrony grup mniejszościowych narażonych na dyskryminację, w tym osób z niepełnosprawnościami.

Niektórzy eksperci zwracają uwagę na potencjalne wyzwania związane z interpretacją nowych przepisów. Zmiana sformułowania „z powodu jej przynależności” na „w związku z przynależnością” może rozszerzyć zakres kryminalizacji, obejmując sytuacje, w których osoby nieposiadające określonych cech mogą być uznane za pokrzywdzone.

Nie brakuje jednak także głosów krytycznych. Część środowisk prawniczych obawia się, że przepisy mogą prowadzić do nadużyć i ograniczania wolności słowa. Z kolei niektóre organizacje działające na rzecz osób z niepełnosprawnościami wskazują, że same regulacje prawne to za mało – konieczne są także kampanie edukacyjne oraz działania na rzecz zmiany postaw społecznych.

Przestępstwa z nienawiści wobec osób z niepełnosprawnościami – skala problemu

Z badań wynika, że osoby z niepełnosprawnościami znacznie częściej doświadczają agresji słownej i fizycznej niż osoby pełnosprawne. Raport RPO wskazuje, że nawet 70% osób z niepełnosprawnościami przynajmniej raz w życiu doświadczyło dyskryminacji lub mowy nienawiści. Najczęściej dochodzi do:

  • werbalnych ataków i poniżania w miejscach publicznych,
  • przemocy fizycznej,
  • hejtu w Internecie,
  • trudności w dostępie do usług z powodu stereotypów i uprzedzeń.

To pokazuje, jak ważne jest skuteczne egzekwowanie nowych przepisów i edukacja społeczeństwa na temat równego traktowania.

Jak możemy wspólnie przeciwdziałać mowie nienawiści?

Każdy z nas ma rolę w walce z mową nienawiści i dyskryminacją. Oto kilka kroków:

  • Edukacja – Poszerzajmy wiedzę na temat niepełnosprawności i uczmy się empatii.
  • Reagowanie – Nie bądźmy obojętni na przejawy mowy nienawiści.
  • Wsparcie – Okazujmy wsparcie osobom z niepełnosprawnościami, angażując się w inicjatywy promujące równość.
  • Promowanie pozytywnych postaw – Dzielmy się historiami sukcesów osób z niepełnosprawnościami, aby przełamywać stereotypy.

Podsumowanie

Nowelizacja Kodeksu karnego wprowadzająca surowsze kary za przestępstwa z nienawiści wobec osób z niepełnosprawnościami to ważny krok w stronę równości. Jednak same przepisy nie wystarczą – kluczowe jest ich skuteczne egzekwowanie oraz nasze codzienne zaangażowanie w promowanie szacunku, empatii i akceptacji. Każdy z nas może przyczynić się do pozytywnej zmiany, reagując na przejawy mowy nienawiści i wspierając osoby z niepełnosprawnościami.

 

Źródła: