Wyobraź sobie, że jesteś osobą z niepełnosprawnością. Twoja codzienność to walka z barierami, ograniczeniami i zmęczeniem, ale wreszcie pojawia się światełko w tunelu – nowe świadczenie wspierające, które ma realnie poprawić Twoją sytuację finansową. Liczysz na prostą, uczciwą pomoc i wsparcie ze strony instytucji. Tymczasem trafiasz do kancelarii, która za pomoc w wypełnieniu kilku dokumentów żąda… 16,5 tysiąca złotych. Nie chodzi o żadną specjalistyczną obsługę prawną, tylko o prosty wniosek, który wiele osób może wypełnić samodzielnie lub z bezpłatną pomocą urzędników. Absurd? Niestety, to rzeczywistość, która dotyka właśnie tych, którzy pomocy potrzebują najbardziej – ludzi bez siły przebicia, często samotnych i zdezorientowanych.
Czym jest świadczenie wspierające?
Od 2024 roku dorosłe osoby z niepełnosprawnościami mogą ubiegać się o nowe świadczenie wspierające. Kwota zależy od poziomu potrzeby wsparcia, określanego w punktach przez wojewódzkie zespoły orzekające. Przy najwyższym poziomie potrzeby (95–100 pkt) można otrzymać ponad 4100 zł miesięcznie.
W praktyce to bardzo ważne świadczenie, które może stanowić podstawowe źródło dochodu. Jednak zdobycie go wymaga przejścia przez dwuetapowy proces: najpierw ocena potrzeby wsparcia, później wniosek do ZUS. I tu pojawia się pole dla „pomocnych” kancelarii.
Kancelarie z opłatami z kosmosu
Nieuczciwe kancelarie prawne wykorzystują niewiedzę i stres osób z niepełnosprawnościami. Zgodnie z informacjami z mediów, niektóre z nich żądają za pomoc przy wypełnieniu dokumentów opłaty sięgającej 16,5 tys. zł. opłaty sięgającej 16,5 tys. zł. To ponad czterokrotność maksymalnej miesięcznej kwoty świadczenia.
Oficjalnie wszystko jest legalne: osoba podpisuje umowę, często w emocjach, w stresie, wierząc, że kancelaria zapewni sukces. W praktyce często sprowadza się to do wypełnienia prostego wniosku, co można zrobić samemu lub z bezpłatną pomocą w urzędzie.
W sprawę zaangażowała się posłanka Iwona Kozłowska, która zapowiedziała interpelację poselską i określiła takie praktyki jako „niemoralne”.
Jakie masz alternatywy? Bezpłatna pomoc istnieje
Nie musisz płacić kancelarii. Wypełnienie wniosków to proces, w którym pomogą:
- MOPS-y i GOPS-y,
- organizacje pozarządowe,
- punkty nieodpłatnej pomocy prawnej,
- ZUS i urzędnicy orzecznictwa,
- członkowie rodziny lub opiekunowie.
To wszystko możesz otrzymać bezpłatnie. Warto najpierw zapytać lokalny ośrodek pomocy społecznej lub odwiedzić stronę gov.pl.
Dlaczego ludzie decydują się na kancelarie?
Czasem to zwykły brak informacji. Czasem presja, pośpiech, strach przed formalnościami. Niekiedy kancelarie stosują marketing graniczący z manipulacją: obiecują pewny sukces, straszą błędami, które mogą kosztować świadczenie.
Problem w tym, że wniosek o ocenę potrzeby wsparcia nie jest skomplikowany.
„Wypełnienie formularza zajmuje kilka minut. Nie potrzeba żadnych specjalnych kwalifikacji. Osoba może liczyć na pomoc od nas, od urzędu, od rodziny” – mówi przewodniczący jednego z wojewódzkich zespołów orzekania z centralnej Polski.
Przykład z życia
Pan Andrzej z Torunia ma 60 lat, porusza się na wózku, mieszka sam. Kiedy usłyszał o świadczeniu wspierającym, poszedł do kancelarii. „Pani powiedziała, że zrobi wszystko za mnie, a ja tylko podpiszę. Dopiero poźniej zobaczyłem, że będę musiał im oddać kilka tysięcy złotych”. Zrezygnował, poszedł do MOPSu. „Tam wytłumaczyli wszystko za darmo.”
FAQ
Czy muszę korzystać z kancelarii, by otrzymać świadczenie?
Nie. Cały proces można przejść samodzielnie lub z bezpłatną pomocą urzędów i organizacji.
Czy kancelarie działają legalnie?
Tak, jeśli podpisujesz umowę dobrowolnie. Ale warto czytać warunki i rozważyć, czy pomoc za kilkanaście tysięcy złotych jest rzeczywiście potrzebna. Legalność nie zawsze oznacza etyczność.
Co, jeśli już podpisałem umowę?
Możesz skonsultować sytuację z prawnikiem, rzecznikiem konsumentów lub zgłosić sprawę do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Czy ZUS pomaga w wypełnieniu wniosku?
Tak. Na miejscu, telefonicznie lub przez platformę PUE.
Podsumowanie
Nie daj się naciągnąć. Proces ubiegania się o świadczenie wspierające można przejść bezpłatnie. Jeśli potrzebujesz pomocy, zapytaj lokalny MOPS albo zadzwoń do ZUS. Podpisuj umowy świadomie i nie daj się zastraszyć.
Podziel się tym artykułem z innymi. Ktoś może dzięki temu uniknie poważnych problemów finansowych.